14. Szczytno
- Patrz córa! Chyba wszystkie wykończyłyśmy. Nie widziałam już żadnego.
- Tak jakby... uciekły. - kilkugodzinna walka z pająkami zakończyła się sukcesem. Kasia odetchnęła z ulgą. Była to jednak ulga powierzchowna. W głębi duszy martwiła się tymi niecodziennymi zdarzeniami. Była pewna, że to nie przypadek. Za tym kryła się tajemnica oraz zagrożenie. Zaniepokojona chwyciła za telefon. Bała się o swoją patologiczną, akademicką rodzinę. Czy u nich wszystko w porządku? Niestety nikt nie odbierał.
niedziela, 23 października 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz