7. Kampus SGGW
Plaga pająków biegała po piździ-placu nic sobie nie robiąc z przechodzących ludzi.
-Aaa! Kurwa! Zdeptałem skubańca! - student podniósł stopę odzianą w potężnego glana. Rzekomo martwy pająk jednym susem wyskoczył spod glana i dołączył do reszty maszerujących robali.
-Te pająki wyglądają, jakby czegoś szukały - powiedział chłopiec do swej krótkowłosej towarzyszki. Wiedział, że dziewczyna boi się panicznie pająków i miał chęć podroczyć się z nią. Po chwili jednak i jego ogarnął lęk. Pająki nadciągały z różnych stron kampusu, ale na piździ-placu łączyły się w grupę i zmierzały wspólnie w jednym kierunku.
-Zobacz, one na leśny idą. Ciekawe co je tam przyciąga. - W tym czasie pająki zaczęły wnikać w budynek Wydziału Leśnego każdą szczeliną i kierując się zapachem udały się do sali ekologicznej.Niestety nie znalazły tego czego szukały. Zaczynały się denerwować...
sobota, 1 października 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz