piątek, 30 września 2011

Opowiadanie pt. "Złe Robale!"

1. Dworzec PKS Częstochowa


Wracała zmęczona, zła głodna. Wypiła o jedno piwo za dużo. Mimo całego planowania drogi, pakowała się pospiesznie rano, myjąc zęby i szukając portfela w całym tym barłogu. Kasia pojechała, a samotna noc z myszami, bez chociażby lampki nocnej nie podobała jej się wcale. Chętnych wśród studencko leśnej braci nie brak na upojenie alkoholowe.
„ILE JESZCZE!”
Głosy w jej głowie, huczące, grzmiące młoty pneumatyczne rozsadzały jej czaszkę.
„Pająk robi sieć na Twojej walizce. Sieć. Kurwa. Pajączek biega i wpierdala muchy. Wpierdala je obok Twoich KANAPEK. Żarcie, żarcie!”
- Sio! – zrzuciła pająka i dalej zapadła w drzemkę.
„Nie zabijaj, ZABIJ! Nie zabijaj!”
-Zamknąć mordy! Chce iść spać…
„Nakarm nas. My głodni!”
- Dajcie mi spokój, chce do domu!
„Karm! Daj jedzenia! NAKARMNASNAKARMNASKARM!”
Zjadła pospiesznie batona.
„JESZCZE GŁÓD!!”
-Cicho! Bo już nie nakarmię nigdy!
„okokokokok”
-Sio! – kolejny pająk wędrował po walizce. – O co chodzi? – wokół uchwytu błyszczała w zachodzącym słońcu nić. Złapała ją chcąc wyczyścić rączkę, ale okazała się dziwnie klejąca i mocna.
-Jebany robal!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz